poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Syjon Fam & Dubrising - Rise Up (feat. Foona)

link do piosenki na soundcloud:
Syjon Fam & Dubrising - Rise Up (feat. Foona)

"Something's wrong in here, they say life is ilusion - I-man know its for REAL"

Nowa produkcja od Dubrising. Współpraca z reprezentantem Wschodu - Syjonem Fam i reprezentantem dalekiej Północy - Fooną (Szwecja). Piosenka już zbiera sobie wiele pozytywnych komentarzy.  Ale najważniejsze jest jej mocne przesłanie! Zmierz się ze swoją rzeczywistością - walcz i nigdy nie uciekaj...
W pierwszej zwrotce specjalny akcent Syjona - "Babilon can't cut down ComeYah tree" -  Na pewno nie damy się omamić. 
Jedna Rodzina.

[dys]

wtorek, 24 kwietnia 2012

Bywa różnie


Bywa, że trudno nam dograć terminy koncertów ze względu na konieczność godzenia obowiązków zawodowych i rodzinnych z muzyką. Bywa też i tak, że kiedy już spotykamy się wieczorem na próbie wszyscy jesteśmy tak zmęczeni codziennymi zmaganiami, że wydaje nam się, iż nie damy rady zagrać, nie mówiąc już o tym, żeby coś stworzyć, ale kiedy pierwsze dźwięki wyjdą spod naszych palców, zaczyna działać magia. Muzyka dodaje nam sił, koi smutki i sprawia, że rzeczywistość nie jest już tak dołująca, problemy schodzą na plan dalszy, a na czoło wysuwa się radość życia! Życia, które jest naszym udziałem TU i TERAZ!
Dlatego mimo chwil zwątpienia nie poddajemy się i na przekór przeciwnościom losu i własnym ograniczeniom staramy się iść do przodu, rozwijać się i tworzyć nowe piosenki, które często zaczynają się od zaimprowizowanego na próbie szkicu muzycznego, chociażby takiego jak ten:

[RIC]

czwartek, 19 kwietnia 2012

środa, 4 kwietnia 2012

Żaden z nas nie utrzymuje się z muzyki, za to zajęcia dzięki którym mamy co jeść, to odrębna historia każdego z ComeYah.
Ja pracuję w Warsztacie samochodowym który tak naprawdę powinien nazywać się Instytutem Myśli Twórczej :) Wiecie jak to jest czasem samochody się nie psują, a na tabliczce od 9 do 17 napisane dużymi literami, więc jakoś trzeba sobie czas zagospodarować - wbijamy się więc w bezkresne oceany filozoficznych rozmów na przeróżne tematy - z tego co wiem to hudraulicy też tak mają, więc nie jest to nic nadzwyczajnego :)

Z jednej z takich rozmów zacytuję mojego ziomka, który jest też moim pracodawcą i często zadaje mi pytania których ja sam bym sobie nie zadał, zmuszają mnie do dialogu z samym sobą i zazwyczaj prowadzi to do jakiegoś wewnętrznego rozwoju:

Hej czytając Wasze przemyślenia odnoszę wrażenie że mają dobry kierunek są poprawne są też społecznie akceptowalne jak również trudno poddać je jakiejkolwiek krytyce czy komentarzowi. Mogę jedynie dołożyć kwiatka do waszego wieńca szerzenia pozytywnej świadomości..
Chcę jednak zadać pytanie wszystkim którzy chcieliby podzielić się swoimi przemyśleniami jak rozumiecie przejawianie się w walce z czymś co Wam daje siłę,rozwija Was, bez czego,musielibyście zweryfikować Wasze ideologie,czy czasem zastanawiacie się czego potrzebujecie aby być tym Kim jesteście? Czy czasem nie jest tak ,że aby mógł się przejawiać wymiar Pozytywny potrzebny jest też wymiar Negatywny??


Tirtha


ps. Co Wy na to?

SFam